W wonnym sadzie mojej matki
Kwitły bzy, kwitły róże,
Polne maki i bławatki,
I lilije - kwiatów stróże.
Słowik dla nich śpiewał - jęczał
Najpiękniejsze swoje pieśnie;
Wiatr szeleścił - strumień brzęczał,
Pół na jawie - na pół we śnie -
Jak w dziecinnych moich latach,
Z całym rajem w młodym sercu
Biegał skocznie po tych kwiatach,
Na jedwabnym traw kobiercu. -
Dziś tułactwa twarde drogi
I los gorzki w poniewierce
Poraniły moje nogi,
Zakrwawiły moje serce.
A tam jeszcze dzisiaj może
Kwitną maki i bławatki,
I piękniejsze od nich róże
W wonnym sadzie mojej matki.
--------------------------------------------------------------------------
List do dyrektora gimnazjum z prośbą, aby otworzył klasę
sportową.
Jak będą stałe elementy listu?
List do kolegi z innego województwa, w którym opowiesz jakaś
wielkopolską legendę
Jakie będą stałe elementy listu?
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz